Geoblog.pl    krasnal    Podróże    Ukraina - Mołdawia 2011    Białogród nad Dniestrem
Zwiń mapę
2011
07
lip

Białogród nad Dniestrem

 
Ukraina
Ukraina, Bilhorod-Dnistrovs’kyy
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1085 km
 
Białogród nad Dniestrem nie był wcześniej planowany. Przeglądając przewodnik dowiedziałem się, że dzisiejszy Białogród to dawny Akerman, znany z Sonetów Krysmkich Mickiewicza. Ponadto, wybierając wariant nocnego dojazdu do Odessy byliśmy o dzień do przodu.

Białogród oddalony jest z Odessy zaledwie 80 km. Dla urozmaicenia postanowiliśmy pojechać tam elektryczką. Ponieważ nasz pociąg odjeżdżał dopiero po 12, tego dnia pozwoliliśmy sobie na dłuższe spanie, spakowaliśmy się, złożyliśmy ofiarę za nocleg (70 hrywien za osobę) i udaliśmy się najpierw na dworzec - żeby zostawić bagaże, a następnie na śniadanie do dobrze nam znanej Puzatej Chaty.

Bilet na elektryczkę kosztował zaledwie 11 hrywien (3,75 zł), a podróż trwała dwie godziny. Przez pewien czas pociąg jechał po wąskiej mierzei, oddzielającej liman Dniestru od Morza Czarnego - niemal po plaży! Na miejscu zameldowaliśmy się wczesnym popołudniem. Białogród okazał się bardzo specyficznym miejscem - jakby życie zatrzymało się kilkadziesiąt lat temu. Małe domki, brukowane uliczki i bieda aż piszczy. Ponadto od dawna chyba nie przemianowano ulic, ponieważ w samym centrum miasteczka znajdują się ulice m.in. Marksa, Lenina, Dzierżyńskiego, Komsomolska, Engelsa, Sowiecka itp. Dodatkowo parki i pomniki nawiązują stylistyką do ulic.

Pierwsze dwa obiekty noclegowe okazały się nie naszą kieszeń, ale jak to mówią - do trzech razy sztuka. Tym razem nocleg udało nam się znaleźć w sowieckim molochu Ruś, za jedyne 150 hrywien za pokój (wersja z telewizorem 20 hrywien drożej, wersja bez ciepłej wody 5 hrywien taniej). Naczytałem się sporo o takich przybytkach, jednak nigdy nie miałem okazji - aż do teraz - w nich sypiać. Bieżąca woda była dostępna przez 8 godzin dziennie (4 godziny rano i 4 wieczorem). Sama łazienka również była nietypowa :)

Po zakwaterowaniu ruszyliśmy zobaczyć średniowieczną, bardzo rozległą, twierdzę akermańską (wstęp ponownie na bilet ulgowy, 5 hrywien). Sama cytadela została zbudowana przez Genueńczyków, fortyfikacje natomiast przez Mołdawian i Turków. Zwiedzanie zakończyliśmy o 17 i okazało się, że nie ma zbytnio co innego za tym zadupiu do roboty. Postanowiliśmy więc wrócić nad Morze Czarne - najbliższą miejscowością była Zatoka i tam właśnie pojechaliśmy. Resztę popołudnia spędziliśmy w Zatoce na plaży popijając piwka. Niestety, woda była aż zielona od glonów i nasze plany kąpielowe spaliły na panewce. Szczególnie, że nie byliśmy pewni wody w naszym hotelowym prysznicu.

Po powrocie do Białogrodu, korzystając z faktu, że woda w hotelu akurat była, wzięliśmy prysznic a następnie udaliśmy się nad brzeg limanu. Było już ciemno, wzeszła "lampa Akermanu", w oddali połyskiwały światła jakiejś miejscowości, a my po kolejnym piwie doszliśmy do wspólnego wniosku, że Akerman to całkiem przyjemne miasto ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2011-12-28 19:40
Akerman - widzialam.Interesujace miejsce.
 
 
krasnal
Artur Kroc
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 11 komentarzy11 294 zdjęcia294 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
17.09.2012 - 28.09.2012
 
 
01.07.2011 - 13.07.2011
 
 
15.04.2009 - 27.04.2009