Do największych atrakcji w okolicach Skopje należy kanion Matka. Rzeka Treska została przegrodzona systemem zapór tworząc malownicze jezioro.
Do kanionu Matka pojechaliśmy podmiejskim autobusem nr 60. Odjeżdża on z dworca autobusowego (Transporten Centar) co około półtorej godziny, podróż zajmuje 45-50 minut. Należy kupić bilet na strefę podmiejską (prigradska zona) za 35 denarów (2,3 zł) – najlepiej również od razu na powrót. Rozkład jest do sprawdzenia na stronie www.jsp.com.mk – zakładka „транспортни услуги” – „возен ред”.
Godzinny rejs łódką po jeziorze, połączony ze zwiedzaniem jaskini Vrelo, kosztuje 400 denarów od osoby (26 zł), w podobnej cenie można wypożyczyć kajak i popływać po jeziorze na własną rękę.
Po zakończeniu rejsu mieliśmy trochę czasu do autobusu, więc w miejscowej restauracji, wśród wygłodniałych kotów próbowaliśmy kolejne dania kuchni bałkańskiej. Mi bardzo zasmakował pindżur – ostra papka z bakłażanów, pomidorów i pikantnej papryczki. Wszystko oczywiście podlane piwem Skopsko.
W Skopje wróciliśmy do Czarsziji, aby wypróbować kolejną kebabiarnię – Turist jednak nie dorastał Destanowi do pięt – mięso było zupełnie bez smaku. Naszym kolejnym celem była górujący nad miastem szczyt Vodno z wielkim Krzyżem Milenijnym. Niestety, ze względu nas szalejące pożary dojazd tam w tym czasie był niemożliwy. Resztę wieczoru spędziliśmy spacerując po starówce – trafiliśmy również na bardzo przyjemną knajpkę Yellow Submarine.